Jeżeli PAŃSTWO chyli się ku upadkowi, to komu potrzebna jest GŁOWA PAŃSTWA NA MIARĘ MĘŻA STANU?
CZY RZECZYWIŚCIE MAMY MILCZĄCO ZAAKCEPTOWAĆ UPADEK POLSKI?
Zdając się tylko na rodzime media trudno byłoby zorientować się o sytuacji w kraju. Mimo wielości kanałów radiowych i telewizyjnych, mamy tylko dwie wzajemnie wykluczające się strony tego samego medalu. Rządzący i opozycja zupełnie odpuścili sobie naszą przyszłość i skupili się w zasadzie na wzajemnym wyniszczaniu oraz walce o władzę. Głosząc konieczność prawnych rozstrzygnięć, obie strony po uszy zatopieni są bagnie obojętności wobec łamania konstytucji.
Bezprawie w naszym kraju osiągnęło już taki poziom, że bez radykalnych cięć trudno będzie dokonać nawet drobnych zmian. Brak praworządności zauważa nie tylko głuchy i ślepy, ale wystarczy wyjść na ulicę i popatrzeć na jadące samochody, czy na przechodzących przez skrzyżowanie ludzi, by uświadomić sobie nasz stosunek do poszanowania prawa. To nie tylko realizowana jest codzienna działalność przestępcza w prokuraturze i sądownictwie, ale ten nasz sposób funkcjonowania, jest traktowany przez wielu z nas, a przed wszystkim rządzących, jak swego rodzaju dotrzymywanie obietnic wyborczych, w których brzemieniu co prawda słychać było czasami o rozliczeniach osób łamiących prawo, ale nigdy nie sądziłem, że stanie to się sposobem funkcjonowania tego, co zostało z naszego państwa.
Dotychczas nikt nie zdobył uznania za przyznawanie się do łamania prawa, a teraz ci sprawcy sprawują najwyższe stanowiska w kraju.
Kolejny raz podnoszę temat braku praworządności wokół nas i wcale nie czynię tego ze świadomością, że mogę wpłynąć na zmianę postępowania obecnych decydentów, ale przede wszystkim robię to, by ten swój osobisty protest z siebie wyrzucić, by mnie to wszystko od środka nie gryzło. Po napisani tych słów protestu robi się lżej na sercu.
Kraj chyli się ku upadkowi, chociaż rządowe media niby orkiestra na Titanicu wciąż gra swoje propagandowe melodie, a jej kandydat na prezydenta opowiada bzdury i kłamstwa, a gawiedź w niego wpatrzona wciąż bije mu brawa. Robi się niedobrze, a jednocześnie ze strachem i przerażeniem myślę i przyszłości moich potomków obserwując nasze zjeżdżanie w unijną przepaść. Obawiam się, że nawet zielony ład i tabuny imigrantów, którzy zaczną zalewać nam kraj, wielbicielom obecnej władzy do końca nie otworzą oczu i dalej będą oni wierzyć w uśmiechniętą Polskę. Pytam sam siebie skąd wzięły się te niemyślące tłumy?
Oto w sytuacji upadających przedsiębiorstw, zwiększającego się bezrobocia, wkradającej się coraz bezczelniej do naszych domów biedy, rządzący swoją uwagę skupiają na komisjach śledczych, procesach politycznych, czy na próbach umieszczenia w areszcie Z. Ziobro. Z jednej strony są bezwzględni i nad wyraz okrutni wobec swoich przeciwników politycznych, a jednocześnie nie zapominają o swoich. Stąd na wolność wychodzi były członek PO i morderca działacza PiS z przed kilkunastu lat w Łodzi, bowiem zdaniem jakiegoś sędziego, ta osoba jest na tyle niepoczytalna, że nie może odbywać kary dożywotniego więzienia, więc trzeba uwolnić tego człowieka. Zapewne sędzia nie brał pod uwagę następstw tej decyzji, że taki osobnik może popełnić kolejne podobne przestępstwo i nawet nie będzie skazany. A znacząca część społeczeństwa na to przyzwala.
W mediach propagandyści, którzy zajęli miejsca dziennikarzy, nawet nie chcą zauważyć, że tocząca się kampania wyborcza to JEDNO WIELKIE BEZPRAWIE. Ale skoro jest tyle bezprawia, a łamanie prawa stało się chlebem powszechnym władzy i opozycji, to kogo ma obchodzić niesprawiedliwość przy wyborze głowy państwa na następne 5 lat. Jeżeli PAŃSTWO chyli się ku upadkowi, to komu potrzebna jest GŁOWA PAŃSTWA NA MIARĘ MĘŻA STANU. Szefowie dwóch największych partii uważają, że wystarczy Polakom albo R. Trzaskowski, który domknie ten bezprawny układ, albo K. Nawrocki, przy którym obecna opozycja będzie mogła wyłapywać i osadzać w więzieniach w ramach odwetu część obecnych decydentów, którym nie uda się umknąć za granicę.
Dlatego też nie zauważam troski polityków o przyszłość kraju, w związku z ciągłym obniżaniem poziomu gospodarczego kraju, zdecydowanym zmniejszeniem wpływów z podatku VAT, czy rezygnacji z zakupów uzbrojenia i kontynuacji wielkich krajowych inwestycji. Z pomocą zaczyna nam znów przychodzić UE, która rozważa wstrzymanie budowy elektrowni jądrowej. A rząd, jakby nic złego się nie działo, odbywa posiedzenia, a oddane władzy media transmitują wywiady i wyrażają nieustanną troskę o przyszłość Ukrainy. Ale co to kogo obchodzi. Dla mnie i dla mnie podobnych pozostaje nadzieja, że jednak Artur Bartoszewicz uzyska dostęp do mediów i przekona naród, że ten UKŁAD obecnie rządzących i te opozycję trzeba rozpędzić na cztery wiatru. Pozostają przecież niezależne programy internetowe oraz siec portali dyskusyjnych.
ZGŁOŚ NADUŻYCIE