Jeżeli dziś pewnym optymistom wydaje się, że Rosja będzie musiała przyjąć propozycje głoszone przez D. Trumpa, to bardziej przekonuje mnie to, że prezydent Putin odrzucił amerykańskie ..
BRAK ZGODNOŚCI CO DO WARUNKÓW POKOJU NA UKRAINIE
“Bo w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało naraz” twierdził Boy- Żeleński i zupełnie co innego miał na myśli. Jednak droga do pokoju na Ukrainie prowadzi również przez to powiedzenie. Amerykanie i Rosjanie obecnie stoją po dwóch stronach płonącej rzeki, która z każdym dniem niesie coraz więcej zniszczeń.
Obecny prezydent USA J. Biden postawił na eskalację działań, jakby usiłował pozostawić po sobie tylko dobre wspomnienia wśród ukraińskich decydentów. Ostatnie decyzje amerykańskiego przywódcy, pozwalają co prawda armii ukraińskiej wykonywać uderzenia na wybrane cele na terytorium Rosji, ale doskonale widać, że nie mają one jakiegokolwiek wpływu na bieg działań wojennych. Walec rosyjskiej ofensywy na wszystkich kierunkach, pomnaża straty ludzkie nie tylko wśród żołnierzy, a zniszczenia miast i wiosek będą potrzebowały kilku pokoleń na odtworzenie. Naród ukraiński już tego dobrze nie ocenia.
Nowy prezydent D. Trump nie posiada jeszcze żadnej mocy sprawczej, więc może jedynie ogłaszać swoje intencje. Przed nim wcale nie łatwe zadanie. Nie tylko wojna na Ukrainie, ale jeszcze dwa konflikty na Bliskim Wschodzie, a w żadnym z nich nie widać oznak do szybkiego zakończenia działań bojowych. Łatwo jest ogłaszać zamiar zaprowadzenia pokoju, ale tak się wciąż składa, że nie może tego zrobić tylko jeden.
Na Ukrainie zapewne nie chodzi tylko o urzędującego prezydenta w Kijowie, który zdaniem Kremla nie jest nawet prawowitym władcą Ukrainy i z nim prezydent Putin nie zamierza negocjować. Najważniejsze są jednak warunki, jakie głoszą przywódcy USA i Rosji.
Jeżeli dziś pewnym optymistom wydaje się, że Rosja będzie musiała przyjąć propozycje głoszone przez D. Trumpa, to bardziej przekonuje mnie to, że prezydent Putin odrzucił amerykańskie propozycje co do zakończenia tej wojny. Z Kremla w świat popłynęły znane wszystkim 5 punktów, z których jednoznacznie wynika wykluczenie jakiegokolwiek członkostwa Ukrainy w NATO i EU. Żadne 10 czy 20 lat. Ukraina nigdy nie może być w obozie przeciwnym do Rosji. To ma być państwo neutralne, pozbawione określonych obszarów, które łącznie z Krymem zostaną włączone do Rosji. Ponadto na Ukrainie ma być przeprowadzona demilitaryzacja, denazyfikacja, a ponadto obecnie panująca ideologia probanderowska ma zostać całkowicie wyrugowana. Wiązać się to zapewne będzie z kolejną falą emigracji, której znacząca część osiądzie również w Polsce.
Zapewne są to obecnie trudne dla amerykanów warunki, jednak musiałyby zaistnieć wyjątkowo nowe warunki, by Rosjanie mogli odstąpić od tego co obecnie głoszą. Można oczywiście mniemać, że w czasie negocjacji, które zapewne nastąpią, Amerykanie przedstawiliby dotychczas nieznane argumenty, które zmusiłyby Moskwę do zmiany swoich warunków. Dziś jednak bardziej przekonuje mnie możliwość wybuchu wojny światowej niż zgody prezydenta Putina na odstąpienie od głoszonych warunków i obecności USA na Ukrainie. Nie wydaje mi się też realnym, by wojska NATO w liczbie 100 tysięcy miały zapewniać pokój na Ukrainie.
Oczywiście zauważam, że ton naszej propagandy, jest zupełnie odmienny, jednak niezależnie od moich krytycznych ocen dotyczących przyczyn wybuchu tej wojny, muszę zgodzić się, że pokój zostanie podpisany na rosyjskich warunkach. Niestety, ale straty, jakie ponieśliśmy w tej wojnie nigdy nie będą nam wyrównane. Nawet nasz udział w odbudowie zniszczonej Ukrainy będzie znikomy, ponieważ nie będzie miał kto tego finansować.
Kłamstwo przeminie,prawda nie zginie
Prawda, cnota i sprawiedliwość z jednego pochodzą gniazda. Trudno dla nich znaleźć rymowanie.