wyroki Eurowizji będziemy przyjmować z pokorą, a główną coroczną manifestacją będzie Marsz Wolności w dniu wolnym od pracy.

TO NIE UKRAINA, ALE NASZ WYBÓR BĘDZIE DECYDOWAŁ O NASZEJ PRZYSZŁOŚCI.

Użytkownicy niektórych stron / portali internetowych / pochłonięci wzajemnym uzasadnianiem swoich racji dotyczących wojny na Ukrainie, zupełnie nie zauważają zamiarów polskich stron politycznych na najbliższą przyszłość. W kraju toczy się dziś bitwa o najbliższe dekady. To nie tylko możemy za kilka lat obudzić się z ręką w nocniku, ale nasz codzienny los będzie zależał albo od posłów na Wiejskiej lub decyzje dotyczące wszystkich naszych spraw będą zapadały w Berlinie i Brukseli, a miejscowi wyznawcy narzuconych nam norm postępowania, sumiennie i gorliwie wypełniać będą większościowe uchwały sfederalizowanej Unii Europejskiej.

Wszyscy zauważamy, że Scholz chce władzy i tylko PiS
 i Suwerenna Polska zauważa wynikające z tego faktu  zagrożenia dla Polski. Podjęte przez Scholza hasło „koniec z wetem”, to wcale nie jest zwiększenie szybkości podejmowania decyzji, to nie są / jak głoszą Niemcy / FANTAZJE NARODOWE MNIEJSZYCH NARODOWYCH PAŃSTW, ale istotny interes i równość państw europejskich. Niestety, dziś większość polskiej opozycji nie ukrywając swojego pełnego poparcia dla Niemiec i Francji, wspierają europejskie potęgi w odrzuceniu ZASADY JEDNOMYŚLNOŚCI.

Stąd mamy do czynienia z niemieckim szantażem- poszerzona UE powinna być zreformowana Unią. Bez zniesienia weta nie może być poszerzenia UE. Niemcy już zmusiły wszystkich do wsparcia tego pomysłu i jedynie nasz kraj i Węgry są przeciwne tej koncepcji. Wychwalany przez polskie media czeski prezydent, tuż po wizycie w Warszawie szybko poleciał do Berlina, by ogłosić swoje wsparcie dla niemieckiej propozycji.

Wojna na Ukrainie wstrzymała ten proces, ale ona się kiedyś skończy, tak jak skończą się rządy PiS, a wówczas będziemy tylko żyć wspomnieniami, że mieliśmy jedno jednolite państwo, które opozycje zastąpiła okręgami podporządkowanymi pod Brukselę, by się łatwej rządziło zachodnim biurokratom. Jednocześnie rozwiąże się problem zmniejszenia warszawskich ministrów, bowiem decyzje będą zapadać w innym miejscu.

To jest obecnie tylko możliwa przyszłość przy rządach PO, PSL i Lewicy. I nawet najbardziej ostra dyskusja na temat wsparcia Ukrainy nam nie pomoże, a Ukraina będzie tylko dodatkowym nieszczęściem w naszej sytuacji. Już obecnie płacimy zbyt wysoką cenę za naszą ukraińska politykę.

Jeżeli dziś mamy pewne możliwości krytycznej oceny zachowania morderców naszych dzieci, to przyszłość wskazuje na konieczność całkowitego podporządkowania się unijnemu trybunałowi sprawiedliwości, a wyroki Eurowizji będziemy przyjmować z pokorą, a główną coroczną manifestacją będzie Marsz Wolności w dniu wolnym od pracy. Natomiast wszelkie poczucia wolności będą określane w jednej telewizji z wyjątkiem wolności wyznania. Jeżeli moje pokolenie tego nie doczeka, to zapewne dziś mamy wokół nas duże rzesze takich wyznawców, a najbliższe wybory parlamentarne mogą nas do tego prowadzić.